sobota, 22 września 2012

Czytanie książek.

Witajcie! Dziś chciałabym poruszyć temat bardzo dla mnie ciekawy, a mianowicie - czytanie książek. Z tego co wiem, wiele osób po prostu nie lubi, nie chce im się czytać książek. Okej, szanuję tych osób, bądź też was - czytelników zdanie, jednak w tym poście chciałabym wam przedstawić zalety czytania. Ja osobiście uwielbiam czytać, przeczytałam ponad pól tysiąca książek i cały czas chcę czytać więcej, jednak zauważam, że teraz jestem dużo bardziej wybredna przy wyborze książek niż kilka lat temu, gdy zaczynałam więcej czytać. Więc, przechodząc do sedna sprawy, jest kilka powodów dla których warto czytać. Jedne z nich dotyczą polepszenia ocen, nauki a drugie są tylko odczuciami, które przeżywasz samodzielnie. Tak więc, zaczynamy!

1.Dzięki czytaniu książek możesz się przenieść w inny świat.
No właśnie. Gdy jesteś smutny, samotny, czasem warto po prostu sięgnąć po książkę i zagłębić się w lekturze. Nie dość tego, że przestaniesz myśleć o swoich problemach, będziesz myśleć tylko o postaciach i wydarzeniach z książki, to dodatkowo możesz czasem znaleźć tam sposób na rozwiązanie swoich problemów ;)

2.Dzięki czytaniu książek powiększysz zasób swojego słownictwa.
To już powód bezpośrednio związany z nauką, a zwłaszcza z wypracowaniami z polskiego. Wypracowania są często przez wielu uznawane za trudne, ponieważ ciężko im się rozpisać. Co ciekawe, dzięki czytaniu książek nigdy nie miałam takiego problemu. W książkach znajdziesz często różnorodne synonimy, konstrukcje zdań czy czasem po prostu inspirację.

3.Po pewnym czasie zaczniesz dużo szybciej czytać.
Tutaj też powód związany z nauką. Gdy będziesz dużo czytać, twój mózg zacznie uczyć się czytać coraz szybciej i szybciej, po to, byś kiedyś miał łatwiej, a także byś mógł przeczytać więcej. Podczas testu jest do przeczytania długi tekst i dużo osób boi się, że nie zdąży go przeczytać? Ty już nie będziesz musiał mieć tego problemu. Tak samo podczas nauki. Nauczysz się danego tematu dużo szybciej, a także, o czym będzie mowa w następnym punkcie zapamiętasz więcej.

4.Polepszysz swoją pamięć.
Czytając, sprawiasz, że twój mózg musi starać się zapamiętać jak najwięcej, po to, by pamiętać co się działo w książce kilka rozdziałów wcześniej. Ta umiejętność przydaje się nie tylko podczas czytania. Gdy się uczysz, dużo szybciej wyłapujesz i zapamiętujesz słówka, pojęcia. Gdy będzie kartkówka, a nie będziesz przygotowany, wystarczy tylko, byś pamiętał o czym była mowa na ostatniej lekcji, a już zaczniesz kojarzyć.

Mam nadzieję, że te kilka punktów was przekonało, byłabym w stanie wymienić tutaj więcej, jednak przyjemności płynące z czytania dla każdego mogą być trochę inne. Ale każdy czytelnik powie wam, że warto czytać.
Także, nawet jeśli na razie nie lubicie czytać, może warto się przełamać, dać książkom szanse, a może odkryjecie rewelacyjny sposób na spędzanie wolnego czasu?
Powodzenia ;)

piątek, 21 września 2012

Moja historia z One Direction.

Tak jak pisałam w poprzednim poście, chcę wstawić moja historię z One Direction. Będzie to tylko jeden, ewentualnie dwa posty, jak ich nie lubicie, po prostu to przewińcie :)

Więc, zaczęło się to na dobre w maju 2012, jednak wpływ miało na to dużo decyzji podjętych wcześniej...
Cóż, byłam przez część czasu w szkole o dość twardych zasadach, bezwzględnych i bezuczuciowych uczniach oraz wielkich wymaganiach w stosunku do każdego. Akurat tam, nagle, z dnia na dzień stałam się ofiarą całej mojej dotychczasowej klasy. Byłam wyzywana, napastowana w smsach i na fb, rzucana butelkami i tym podobne. Ogólnie - zrobiło się bardzo nie fajnie. Wytrwałam w tym 4 miesiące pełne nieprzespanych nocy, nerwów, płaczu i myśli samobójczych. Właśnie, MYŚLI SAMOBÓJCZYCH. Musiałam się przenieść, nie dałam rady psychicznie, do tej pory jest mi ciężko o tym pisać, ponieważ cały czas aż za dobrze to pamiętam. Przeniosłam się do innej szkoły, w ogóle innej dzielnicy. Tutaj, moja klasa to byli starzy znajomi więc nie jest tak źle ;) Moja przyjaciółka [ za co jej straaasznie dziękuję, chociaż nawet nie wie, że to o niej ;*] wysyłała mi to jakąś piosenkę, zdjęcie, fakt o chłopakach z 1d, bo po prostu nie było u nas w klasie kogoś, kto by się nimi interesował. I jakoś tak ta jej pasja do 1d przeszła na mnie. Najpierw się z nich wyśmiewałam, jednak potem posłuchałam, poszperałam, poczytałam i... stałam się directionerką. I jestem z tego cholernie dumna. Ich piosenki pomogły mi przestać myśleć o samobójstwie, dzięki nim poczułam się w końcu, chociaż przez chwilę szczęśliwa, co dla osoby, która jest pesymistką jest naprawdę dużym przeżyciem ;). Nie lubię chłopaków za wygląd, bo na początku mi się nawet nie podobali. Kocham ich za to, że pokazują, że warto walczyć o marzenia, żeby nie przejmować się innymi, że mają piękne piosenki o cudownych przesłaniach....Moim ulubieńcem jest Niall... Ten słodki Irlandczyk udowodnił mi, że nie warto się przejmować opiniami innych, tylko robić to co się chce, że warto mieć przyjaciół. W zasadzie oni wszyscy mi to udowodnili. Są naprawdę wspaniałymi osobami, przynajmniej mogę to wywnioskować z rzeczy, które są o nich w internecie, gazetach. Ale wracając, moim ulubieńcem jest Niall z wielu powodów. Ale jeden z nich to to, że ma po prostu  ANIELSKI głos. Oto dowód:
To zbiór jego solówek z albumu Up All Night. Chcę poruszyć jeszcze jedną rzecz. Wiele osób mówi, że fanki One Direction, inaczej zwane Directioners, są tępe i głupie, bo jak można ich lubić itp... Wiecie co, naprawdę, nie ma w tym ani ziarnka prawdy. Prawdziwe Directioners wspierają i są z chłopakami, ale realizują się w wielu innych dziedzinach, osiągają sukcesy, są na międzynarodowych uniwersytetach, w najlepszych szkołach. To dowodzi, że nie mogą być tępe, prawda?
Mam nadzieję, że chciało wam się to przeczytać ;) Na koniec moje dwie ukochane piosenki 1D:
I jeszcze jedna xd:
Tak naprawdę strasznie ciężko mi wybrać te ulubione, ponieważ wszystkie są świetne, te wyżej wymienione są po prostu takie.. żywe, imprezowe xd
I na sam koniec ich najnowsza piosenka - Live While We're Young:
Mam nadzieję, że notka jako taka się podobała :)

Na dobry początek.

Cześć :)
Nazywam się jak się nazywam, w internecie często podpisuję się Isaye, choć nie zawsze. Postanowiłam założyć bloga, by mieć gdzie podzielić się moimi historiami, przemyśleniami. Od dawna chciałam coś takiego zrobić. Kiedyś miałam bloga, ale były one o jakiś pierdółkach typu: czarodziejki Winx, bądź Witch czy jakieś wymiany komentarzy. Miło to wspominam, ale już na to za stara zdecydowanie jestem ;) Chciałabym tu pisać o wszystkim, nie tylko o jakiś poważnych sprawach, też o pierdółkach. Nie chcę się za bardzo wam przedstawiać na razie, boję się, że jeszcze ktoś z moich znajomych trafi na ten blog. Jedyna rzecz o której chcę powiedzieć, to taka, że jestem Directionerką, czyli uwielbiam,kocham itp. brytyjsko-irlandzki zespół One Direction. Wspominam o tym, ponieważ chciałabym napisać jedną notkę na temat mojej historii związanej z nimi. Jeśli ich nie lubicie, bądź nie słuchacie, po prostu ominiecie tamtą notkę. Cóż, mam nadzieję, że historia z tym blogiem będzie trochę dłuższa niż z poprzednimi, bo zawsze bardzo szybko się poddawałam, nie miałam motywacji i chęci do dalszego działania. No cóż, to wyjdzie z czasem :) Do zobaczenia niedługo :)